Boże Narodzenie, pierwsza gwiazda...po prostu święta !! :)

Tak, tak nie pomyliłam się. Za niecały miesiąc mamy święta!! A za kilka dni Mikołaja Wink

* swoją drogą ciekawe co mi przyniesie?XD*.

Jakie są Wasze nastroje przedświąteczne? Ja zawsze w grudniu świetnie się czuję, po prostu uwielbiam tę atmosferę, zapachy świąt, kolędy Smile

.

Mnie się nie podoba to, że już od miesiąca puszczają świąteczne reklamy i w sklepach stoją charakretystyczne wystawy;p
Co do samych świąt to wiadomo, trochę wolnego, odpoczynek, wspólne przygotowywanie się do tych trzech dni etc, może być fajnie, ale to wszystko zależy od mojego stanu zdrowia [choruję regularnie co 2 tygodnie- -"].
W tym roku bardziej mnie interesuje kilka dni przed [urodziny] i po [planowany wyjazd] świętach, co tu w bawełnę owijać xD

ble ble ble

swieta jak swieta - fajna sprawa, nie trzeba do sQl chodzic i sie uczyc... zywa choinka tak ladnie pachnie zywica, i bombki sa, i spada pierwszy snieg... mozna sie obijac ile sie tylko chce, lecz...

zeby do tego doszlo trzeba sie niezle napracowac a mi ta praca jednym slowem juz bokiem wychodzi=.= i mam wszystkiego dosc =.= na dodatek nauczycielom tez sie swieta udzielily i chca nam spr robic wiec to koszmar, az czasu braknie=.=

a pozniej i sylwester ^^ i moje urodzinkY... i do sQl again i ocenki wystawiane =.= i znow FERIE XD leniuchowanie mniam ^^

Oj, dobrze sobie poleniuchować. Ale w święta też jest dużo pracy,
jeśli ktoś organizuje wigilię dla całej rodziny albo zaprasza gości;]
Choinka fajny zwyczaj, tylko nie lubię takich bez korzeni
bo to się jakoś tak kojarzy mi z wybijaniem lasów i ogólną katastrofą xp
Sniegu podobno ma nie być na święta, także lipa, że tak powiem...
No cóż, może będzie w styczniu jak nie teraz;p

ble ble ble

Podpisuje sie pod YUA :3

Wspaniała wypowiedź, moim skromnym zdaniem wymaga jednak rozwinięcia;]

wiesz nie kazdy chce pisac o tym ze nie ma swiat bo nie ma prawdziwej rodziny... dlatego zamkne swoja wypowiedz w trzech bla bla bla a jutro przytocze kilka cytatow apropo tego czemu poza tym ich nie lubie

Wybacz, ale jasnowidzenia nie uprawiam, także nie mam możliwości wiedzieć wszystkiego.
Poza tym cały czas jedno czy trzy słowa to nie będzie dla mnie wypowiedź, jakoś tak mam^^"

Pozostawiając daleko w tyle kwestię rodziny święta dla większości ludzie są zakłamane.... jak to było w jednym z cytatów

"Święta Bożego Narodzenia to okres, w którym ludzie tracą pieniądze, żeby nie stracić przyjaciół" L. Wilde Dlaczego akurat przychylam się do tego cytatu? Ponieważ w dzisiejszych czasach tak właśnie jest. Jeśli masz takich przyjaciół którzy z ręką na sercu przyznaliby, że nie uraziło ich to, że nic od Ciebie nie dostali to masz prawdziwe szczęście. Ja mam może jedną taką osobę... a co zresztą? Muszę dwoić się i troić, wymyślać co im kupić co dać... czy trafi w gust, czy starczy mi pieniędzy. Bo niektórym nie wystarcza symbolika, a już nie wspomnę o tym jak 90 % zapomina czym tak naprawdę są święta

"Boże Narodzenie to nie data w kalendarzu, ale stan ducha" C. Coolidage Właśnie o to mi chodzi. Nie jestem osobą wierzącą, nie jestem osobą niewierzącą, jestem po środku. Bo nie mogę wiedzieć czy Bóg istnieje czy nie... nie rozumiem wiary więc się do niej nie zbliżam... ale tak jak mam szacunek do np. Profesorów bo są starsi i mądrzejsi tak mam szacunek do wszelkich religii i dlatego nie rozumiem czemu wierzący tak naciskają na prezenty... bo według ich religii to powinno się cieszyć z tego, że się rodzi Bóg... czy bardziej jemu oddać hołd... a nie czekać aż dostanie się nowy telewizor <przykład>

Fakt... prezenty są praktyczne... ale nie rozumiem dlaczego jest na nie aż taki nacisk. Ja się czuję źle... jak się łamią ludzie opłatkiem czy modlą, a ja stoję... przy nich bo musze... musze coś zjeść z tego wszystkiego na stole czego normalnie bym nie tknęła... i zastanawiam się tylko czy utrafiłam w czyjś gust... zamiast cieszyć się tą chwilą... bo nie jestem w stanie cieszyć się z czegoś o czym nie mam pojęcia.

Pasuje? Wystarczy... ? A może za mało o0 ?

No ładnie, widzę, że mam podobnie. Z ta jednak różnicą, że prezent to dodatek do świąt, nie gra w nich głównej roli. Ciężko jest sprowadzić na inną okazję całą rodzinę, więc jest okazja żeby wymienić się informacjami, omówić różne wydarzenia, ponarzekać na 'tych dwóch, co ukradli księżyc' etc. W sumie racja, że może to być stan ducha, ale jakoś ostatnio się tego powszechnie nie zauważa. A reklamy Coli puszczane od listopada? Zgon na miejscu;]

Masz podobnie? To chyba nie zrozumiałaś... Napisałaś, że to okazji by sprowadzić całą rodzinę, a tymczasem u nas jest inaczej. U nas po prostu NIE DA się sprowadzić całej rodziny. Jak dla mnie mogłoby nie być świąt.

Nie rozumiecie mojego toku myślenia. Rodzina nie musi się lubieć itd., więc różnie to bywa, w innych okolicznościach się nie widzimy, także dla mnie święta są czymś innym, niż dla reszty. Nie porównuję siebie do kogokolwiek innego. Każdy ma inaczej i rozumiem. Nie nerwujcie się.

Dołączył: 22 Mar 2006

Ja teraz umieram z radości bo niedługo zobacze mojego chłopaka Very Happy

Jednak święta, jak święta w tym roku szczególnie mnie nie biorą. Czekam tylko na spotkanie z Piotrkiem i lekką przerwe w nauce. To chyba to pierwszy taki rok. Podobno z wiekiem jest coraz mniej radości przedswiątecznej.

Te zapachy dochodzące z kuchni... *umieram XD*

Jak ja uwielbiam święta !! Mr. Green