Forum Forum Corny Strona Główna


Forum Corny
~Zwykłe forum dla niezwykłych ludzi~
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Arendil
Admirał


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: MyOwnWorld

Biren wzruszyl ramionami i plynnym ruchem wskoczyl na siodlo. Zerkal przez ramie na przybylych - Wpakowalismy sie? O ile mnie pamiec nie myli to wy sie wpakowaliscie tam gdzie nikt was nie prosil. Odjechal na bok zostawiajac wolna droge i dajac do zrozumieniaze moga swobodnie jechac dalej.
Jedziemy przed siebie. Wam nic do tego, wiec mozecie jechac gdzies przed nami lub za nami. Byle cicho. Ostatnie zdanie szczegolnie zaakcentowal. Patrzyl twardym i malo przyjemnym wzrokiem po ich twarzach. Nie okazywal wrogosci, jedynie nichec...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Muszu
Mistrz Gry :3


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/10

Od pewnego czasu nie było widać ani Gii, ani Sigera.

Spokojnie spojrzał na Birena i Nicole. Jestem Emrick. Dokończył ten kolorowy. Mój towarzysz to Siger. Wskazał ruchem głowy w stronę w którą udał się jeździec na siwku. Nie jesteśmy bezgranicznie ufni. Musicie wybaczyć. Zerknął na Birena.

W tej samej chwili galopem z dwóch stron dojechali do nich czarni jeźdzcy Nic. Powiedział przyciszonym głosem ten co miał być Sigerem. Z tej też nic. Dodała Gia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arendil
Admirał


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: MyOwnWorld

Spojrzal pytajaco na Gie i Sigera. To gdzie dalej? Podejrzewam ze wszedzie dookola w sporym dystansie bedzie 'nic'. - zerknal 'wilkiem' na przybyla piatke i znow odezwal sie do swoich - Obierzmy jakis kierunek i trzymajmy sie go.
Najpierw chcial pytac, ale patrzac na reszte zmienil zdanie i przejal inicjatywe.
Spojrzal w niebo, na korny drzew i pnie az do korzeni, skierowal sie mniej wiecej tak jak jechali do tej pory i ruszyl stepa. Gia i Siger przepatrujcie okolice. Wasze oczy najlepiej sobie z tym poradza. Ale uwazajcie na plecy. Trzymajmy tepo. - mowil tonem spokojnym ale z charakterem dowodcy. Przypomnial sobie dawne czasy.
A wy.. - zwrocil sie do przybylych - Skoro juz na nas trafiliscie trzymajcie sie za nami. I trzymajcie sie cicho.. Jechal dalej nie ogladajac sie wiecej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Muszu
Mistrz Gry :3


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/10

Gia tylko wściekła syknęła coś pod nosem i miomowolnie szarpnęła wodze Wilgi. Jej oczy rozbłysły się głębokim fioletem mieszanym z czymś... złotym? Nienawidziła rozkazów. Nie mogła się opanować. W głowie szłyszała syczący szept kogoś, kogo bała się tak bardzo. Zacisnęła zęby i zgrztając odjechała na bok.

Siger zareagował podobnie... ale jego twarzy nie było widać. Warknął coś, ale Emrick uciszył go gestem ręki. Po chwili odjechał gdzieś na bok.

Emrick chwilę jechał milcząc. Wiesz kim on jest... rozkazy są niebezpieczne... szepnął rozglądając się naokoło.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arendil
Admirał


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: MyOwnWorld

Westchnal. To nie mialy byc... rozkazy.. jedynie sugestia.. - specjalnie mowil glosno - Moze mnie troche ponioslo. Ale wydaje misie ze tak najlepiej wykorzystamy nasze.. zdolnosci.. Spodziewal sie takiej reakcji po Gii. Mial nadzieje ze nie bedzie na niego zla zbyt dlugo.. Zwlaszcza jesli okaze sie to dobrym pomyslem. Usmiechnal sie pod nosem. Odezwal sie cicho do Emricka - Wiem ze ona nie lubi rozkazow. Siger jak widze tez nie. Ale jak mowilem w tej okolicy ich zmysly lepiej nam sie przysluza w takim ukladzie. Milczalprzezchwile obserwujac Sigera. Powiesz teraz cos wiecej o was?...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

My się wpakowaliśmy tam, gdzie nas nikt nie prosił?? Zdenerwował się Liam. Nie mówiąc otym, że nawet słowa podziękowania nie usłyszeliśmy za pomoc w ratowaniu Gii, to jeszcze teraz EWENTUALNIE pozwalasz nam dołączyć do was!! Śmieszne.. powiedział ironiczne. Nie podnosił głosu. Na zewnątrz był opanowany, ale w środku płonął. Spokojnie Liam powiedziała Rita. Nie warto... chyba że... w jej oku pojawiła się iskierka, ale dziewczyna szybko spuściła wzrok. Nie.. nie warto, Liam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Nicole przygryzła wargę chcąc powstrzymac się przed złośliwymi uwagami. Gwizdnęła na Deidre, żeby upewnic się, że nadal jest w pobliżu. Odetchnęła głęboko i założyła kilka niesfornych kosmyków za ucho.
- Nie chcecie z nami podróżowac to nie. Lepiej dla nas. - jej głos był pełen jadu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arendil
Admirał


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: MyOwnWorld

Odwrocil sie do nich. Nie. Lepiej dla nas. Tam w swiatyni wybiliscie mnie z rytmu bo musialem wasze plecy oslaniac. Nie ma za co dziekowac. Dotej pory byl absolutnie spokojny, ale gdy wypowiadal ostatnie zdania w oczach tlily mu sie juz iskierki gniewu.
Odrocil sie plecami i dogonil Emricka....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
apple
Admirał


Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: little city xD

Bei przyglądała się w spokoju tej wymianie zdań i czuła, że to spotkanie nie wyjdzie im na dobre. Wolała być obserwatorem, niż wdawać się w niesmaczne i niepotrzebne kłótnie, jakie mogłyby wyniknąć w zaistniałej sytuacji. - Lepiej odjedzmy, zostawmy tych dwoje swojemu losowi. Nie potrzeba nam łaska z jego strony


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelia
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 1532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z bajki

Tak jak pozostali Shi przekonała się,że nowo poznani są chłodni,nieprzyjemni i nie żywią ochoty przebywania z nimi.Dziwiła się temu zachowaniu-Skąd w Was tyle jadu? Sama nie wiem jak to określić..-mruknęła pod nosem.Podała Irish ziarno i zdała sobie sprawę z tego,że najbardziej wierna i oddana jest jej papuga,chociaż coraz bardziej zaczynała traktować Nicole jak...przyjaciółkę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Muszu
Mistrz Gry :3


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/10

Gia westchnęła i rozejrzała się dookoła. Na chwilę odjechała od wyznaczonego miejsca lekko w tył. Podjechała do Shi i Nicole. Podjedźcie trochę bliżej nich szepnęła. Jakby się coś działo... pamiętajcie, że was też osłaniamy. Mówiła bardzo cicho lekko wskazując głową w stronę Sigera. Macie po swojej stronie kilka cieni.

Dziękuję wam. Wykrztusiła z siebie po chwili siląc się na uśmiech, który był nawet jak na jej wygląd "diabelstwa" dość miły. Tylko we fioletowych oczach czaiło się to zwyczajne "złe" odczucie, lekki zamęt i rezygnacja. Wyciągnęła rękę z sakiewką i podała ją tak by nikt prócz ich piątki tego nie widział. Weźcie, podzielcie. Ja nie potrzebuję. Wam się przyda.

Nicole - masz w ręku sakiewkę z pieniędzmi. Nie jest ich dużo... tak by wystarczyło na.. mniej więcej nocleg dla was wszystkich w porządnej karczmie.. ze śniadaniem.

Shi - miałaś okazję przyjrzeć się z bliska elfce. Masz wrażenie, że jest to bardzo słaba osoba... zauważyłaś bandaż na brzuch, ale nie wiesz jak jest obszerny. Gdy dawała sakiewkę Nicole widziałaś jej małe i smukłe dłonie, zabandażowane aż po palce... jej skóra była jaśniejsza niż u zwykłych elfów. A koń... o tak.. teraz to już dobrze wiecie co to za zwierzak. To zefir, jeden z elfickich koni czystej krwi. Szlachetny i szybki... ale bardzo płochliwy. Z tego co wiesz tych koni jest bardzo mało... i żyją tyle ile właściciel. Ten wydaje się jednak zachowywać chwilami jak małe rozpieszczone dziecko.. czyży to miało coś wspólnego z jego właścicielką? Kto wie...

Bei - Elfka spojrzała na Ciebie, a jej twarz była poważna. Nie narażajcie więcej dla mnie życia. Musicie jeszcze dużo zrobić. Uśmiechnęła się i odjechała kawałek.

Liam <czyli Yua> - Podjechała do Ciebie Gia. Wsiadaj do tego kolorowego. Wskazała ręką na Emricka, który widząc ją kątem oka, zaczął zwalniać.

Biren - Emrick pokiwał tylko głową z niezadowolenia. Jak już jesteśmy razem to się opanujmy i stwórzmy godne warunki do dalszej wędrówki. Zgrzytnął zębami. Ta dziewczyna jest strażnikiem. Nie zapominaj elfie. Wyprostował się na koniu i lekko zaczął zwalniać zerkając w tył. W społeczeństwie Sigera... dominują kobiety. One mają nad nimi władzę wyznając pajęczą królową... boginię rzecz jasna. Każdy drow musi całe życie służyć swojej pani... i matce przełożonej. Mężczyźni są zabawkami. On jest renegatem, ale mimo to prędzej posłucha kobietę niż samca, który może tylko "zagrozić jego pozycję". Zakończył niemrawym uśmiechem. Ile to ja się z nim na męczyłem.. westchnął i zaśmiał się.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
apple
Admirał


Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: little city xD

Bei po słowach Gii trochę się uspokoiła, złość malała, lecz zastanawiała się, co Gia miała na myśli mówiąc "Musicie jeszcze duzo zrobic". Bez wahania zapytała co to znaczy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Liam spojrzał na Gię. Nie chcemy pieniędzy, bo nie o to nam chodzi. Chyba że wy chcecie.. zwrócił się do Nicole i Bei. W każdym razie ja oczekiwałem jedynie czegoś w rodzaju wdzięczności spojrzał na Birena. Ale widać się przeliczyłem. Te słowa kierował do Birena. Dzięki, Gia uśmiechnął się poczym zamilkł i podszedł do Emricka. Można?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

- Pieniądze zawsze mogą się przydac. Nie nakarmię się wdzięcznością. - jej głos był osłchły, ale uśmiechnęła się. Schowała sakiewkę do plecaka. - Przynajmniej ty nam podziękowałaś... - powiedziała patrząc na Birena.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Muszu
Mistrz Gry :3


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/10

Ja od początku nie mogłam nic powiedzieć. Nie miałam wpływu ani na was ani na Birena. Ale Ciebie trzeba chronić. Spojrzała na Nicole znów podjeżdżając trochę bliżej. Pierwszy raz z wami rozmawiam... weźcie to pod uwagę. Nie zdążyłam was poznać... jeszcze przed chwilą nie miałam pojęcia jak macie na imię. Rozejrzała się dookoła.

Wilga przeskakiwał z nogi na nogę i parskał rozweselony na inne konie, którym nie zawsze to odpowiadało. Zefir co chwilę odskakiwał, to przyśpieszał to zwalniał. Chwilami jechał jak pokraka, a chwilami jak królewski wierzchowiec... był dość zabawny z boku. Gia od pewnego czasu była wpatrzona w jeden punkt. Siger... powiedziała przyciszonym wzrokiem. Zakapturzony mężczyzna. Przyjrzał się temu co miał przed sobą.

Wy nic nie widzicie... wiecie jedno... znów robi się chłodniej. Dookoła unosi się lekka mgiełka mrożąca wasze zziębnięte ciała. W lesie jest mroczno i ponuro. Raz po raz słychać skrzek przelatującego, przerażonego ptactwa. Nie biega tu żadne zwierzę.... a wy czujecie się wśród tych wielkich drzew i głazów jak malutkie zgubione mrówki. Jest cicho... słychać tylko wasze rozmowy... chwilami tylko oddechy... kopyta koni.

Liam -> Emrick wskazał Ci ruchem głowy byś wskoczył za niego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gdzies w lesie..
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 6 z 73  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi