 |
apple
Admirał
Dołączył: 10 Kwi 2006 |
Posty: 512 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 1/10
|
Skąd: little city xD |
|
 |
Wysłany: Wto 16:04, 04 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
- Taka pogoda, cisza, zawsze przyprawiają mnie o dreszcze, brrr... - wzdrygnela sie Bei i spojrzała po towarzyszach. - Gia, czy mogłabys nam wytłumaczyć, dlaczego trzeba chronic Nicole?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
Muszu
Mistrz Gry :3
Dołączył: 18 Kwi 2006 |
Posty: 1307 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Ostrzeżeń: 2/10
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 16:44, 04 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Gia nagle oderwała wzrok od punktu, który ją od pewnego momentu przyciągał. Tak. Już... szepnęła. Podwinęła rękaw aż do samej góry. Prawa ręka była cała zabandażowana w kilku miejscach opatrunek lekko przesiąkał krwią. Wiecie dlaczego się mną zainteresowali? Oni...zarówno jak i my Nicole... wyczuwają nas... My czujemy ból tu...chwyciła się za ramię i delikatnie palcami odsłoniła kawałek znaku jaki miała na ramieniu. Znak był identyczny jak znak Nicole. Gdy są blisko. Mamy ważne zadanie... ale jeszcze nie do końca wszystko wiem... nie będę wam teraz nic nakreślać bo się pogubicie jak ja... gdy coś poskładam dam znać. Mówiła bardzo cicho. Jakby bała się, że ktoś ją usłyszy i zrobi jej za to coś złego. Rozglądała się dookoła...i mimo że wydawała się wiecznie całkowicie niezależna teraz była jak małe dziecko, któremu powoli zabrania się żyć.
Cały czas wpatrzona w ten jeden punkt.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Yua
admin- MG
Dołączył: 21 Paź 2005 |
Posty: 1486 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
Skąd: Moczary |
|
 |
Wysłany: Wto 17:23, 04 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Liam wciąż milczał, jakby urażony wszystkim. Rita natomiast przysłuchiwała się rozmowie Gii i reszty. Gia.. powiedziała bardzo cicho tak, by Biren nie słyszał. Dlaczego Twój towarzysz jest taki... no.. strasznie zadziera nosa... Jest taki zimny.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Cornelia
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005 |
Posty: 1532 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
Skąd: z bajki |
|
 |
Wysłany: Wto 19:36, 04 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Shi przyjrzała się dokładniej elfce.Sądziła,że jest ranna albo coś jej dolega gdyż dłonie miała całe obandażowane.Chciała jej pomóc,bo domyślała się ,że nie jest to przyjemne i liczyła na większą ufność wobec siebie i swoich towarzyszy:
-Jestem zielarką i mogłabym Ci jakoś ulżyć...widzę ,że masz bandaże-zaproponowała.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Muszu
Mistrz Gry :3
Dołączył: 18 Kwi 2006 |
Posty: 1307 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Ostrzeżeń: 2/10
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 20:51, 04 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Nie.. odwróciła się szybko jakby się wystraszyła... nie jestem elfką. I mam.. sporo dolegliwości. Ściszyła głos. Moje rany goją się bardzo wolno, a czasami prawie wcale. Wszelkie pomoce... jak zioła czy inne mikstury... działają na mnie bardzo mocno... za mocno. Ale mam tylko sześć ran z czego tylko jedna jest otwarta więc jest bardzo dobrze. Uśmiechnęła się promiennie. Zauważyłaś, że rana na skroni wygląda jakby uderzył ją ktoś przed chwilą dosłownie, ale nie krwawi.
Podjechała do Liama. On... jest zdenerwowany tą całą sytuacją. Nie oceniajcie go po tym... w końcu to przeze mnie. Odwróciła się i zerknęła na Sigera, który machnął ręką w przód. Szzzzzzzzzzzzzzzyyyyyyyyyyyyy Powiedział do wszystkich. I odjechał w bok tak jak dziwna elfka. Z przodu zamajaczył kształt... jakiś chyba spory kształt... usłyszeliście szum wody... mgła stawała się gęstsza. Na kształcie migotało kilka punkcików żółtym światłem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Nee
Admirał
Dołączył: 06 Sie 2005 |
Posty: 897 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 21:09, 04 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Wyprostowała się w siodle, jakby to miało jej pomóc lepiej widziec. Spojrzała na sztylet, przytrzymywany przez rzemyki buta. Uśmiechnęła się do Shi chcąc dodac jej otuchy. Jej, albo sobie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Arendil
Admirał
Dołączył: 28 Kwi 2006 |
Posty: 518 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 1/10
|
Skąd: MyOwnWorld |
|
 |
Wysłany: Wto 22:52, 04 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Od dluzszego juz czasu jechal przodem oberwujac okolice i Sigera. Sluchal co mowia glosy za plecami i z calych sil trzymal sie w sobie bynie wybuchnac smiertelna furia. Nie chcial sie z nimi scierac, ale cos go strasznie denerwowalo w postawie obcych elfek. Nie potrafil tego sobie zdefiniowac ale cos bylo. Takie bojowe ale machaja mieczem jakby sie dopiero co nauczyly podstaw. Ufne i naiwne...
Rozmyslania przerwalo mu 'cos' materializujace sie na granicy widocznosci i ostrzegawczy syk Sigera. Rozejrzal sie szybko orietujac sie gdzie kto jest...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Muszu
Mistrz Gry :3
Dołączył: 18 Kwi 2006 |
Posty: 1307 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Ostrzeżeń: 2/10
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 23:10, 04 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Przed wami malował się kształ jakby jakiegoś budynku? Chatki? Ale tu... w środku tego dziwnego lasu? Im dalej jechaliście tym bardziej przypominało wam to dziwny domek opierający się o pień wielkiego drzewa. Przy samym drzewie był wysoki i zakończony dziwną okrągłą wieżyczką. W lewą stronę schodził skośnie na dół a na samym końcu coś okrągłego obracało się wydając przy tym dźwięk chlupoczącej wody... zauważyliście, że przed wami jest dość szeroki strumyczek. Z rozbiegu moglibyście przeskoczyć.. o ile ktoś umie skakać konno. W kilku okienkach paliło się żółte światło... z nieba zaś zaczął siąpić deszcz.
Gia i Siger spięli konie i ruszyli galopem z miejsca. Widać było tylko ich sylwetki na tle domku. Krótka chwila, zdecydowany impuls łydek, cichy zgrzyt zębów z wysiłku, wybicie się i głuche, ale nie głośne tąpnięcie lądujących po drugiej stronie czterech par kopyt. Zrobiło się ciemno i ponuro... musieliście jechać już przez większość dnia.. czujecie tylko chłód, wilgoć, głód i pragnienie.
Na drugiej stronie Siger i Gia wyciągnęli ręce w gestach zatrzymania. Kto umie z was skakać? Szepnęła Gia i wydawało jej się, że to bardzo głupie pytanie bo zwierzę w ciemnościach nie widzi... i musi doskonale zaufać jeźdźcowi... cholera... spojrzała na Sigera. Nie skocze z kimś. Czarny westchnął. Ja też nie...
Emrick zaczął jakby czegoś szukać zawzięcie.
Shi -> Twoje umiejętności też są za niskie, chyba że mi ładnie opiszesz co i jak po kolei robisz... =.=
Biren -> nie wiem... =.=
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Arendil
Admirał
Dołączył: 28 Kwi 2006 |
Posty: 518 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 1/10
|
Skąd: MyOwnWorld |
|
 |
Wysłany: Śro 0:51, 05 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Niewiele sie ogladajac ruszyl za nimi. Skok byl nieco mniej udany i z glosniejszym ladowaniem z powodu wiekszej masy ale nie sprawil wierzchowcowi wielkiego problemu.
Zatrzymal sie opodal Gii i Sigera i zajal sie uwaznym lustrowaniem budowli klepiac Sachiela po szyi.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Muszu
Mistrz Gry :3
Dołączył: 18 Kwi 2006 |
Posty: 1307 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Ostrzeżeń: 2/10
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 1:16, 05 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Nie ma szans.. mruknął Emrick. Ja nie skocze.
Wiem.. odpowiedział mu zakapturzony.
Gia rozejrzała się nerwowo, ale wilga o dziwo stał w jednym miejscu reprezentacyjnie wysoko unosząc głowę. Elfka po chwili namysłu zeszła ze swojego konia. Postała chwilę w miejscu. Zerknęła na strumień. Niewiadomo co czai się na dnie.. gdzie jest dno... jaki ma nurt... westchnęła.
Wasze pomysły... ? XD
Elfka po chwili namysłu szybkim skokiem wgramoliła się przed Birena. Usiadła bokiem w siodle opierając się o jego tors i kładąc głowę na jego ramieniu. Nie złość się elfie... szepnęła. Bo będziesz nieładny. Spojrzała na Birena wymownie z lekkim uśmiechem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Arendil
Admirał
Dołączył: 28 Kwi 2006 |
Posty: 518 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 1/10
|
Skąd: MyOwnWorld |
|
 |
Wysłany: Śro 2:15, 05 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Spojrzal na Gie z zamysleniem. Chcial cos powiedziec ale tylko pokrecil glowa z rezygnacja. Otoczyl ja ramieniem.
Nie zloszcze sie. - odezwal sie cicho po chwili - Po prostu oni.. jakos tak zle na mnie dzialaja
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Muszu
Mistrz Gry :3
Dołączył: 18 Kwi 2006 |
Posty: 1307 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Ostrzeżeń: 2/10
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 11:52, 05 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Akurat się nie złościsz. Westchnęła i zerknęła na postacie po drugiej stronie. Wtuliła się w Birena, a Wilga parsknął i położył się ciężko na ziemi jakby był starym, zmęczonym koniem.
Emrick... odezwał się cicho Siger. Tak, mam pomysł, ale to ostateczność... zerknął po pozostałych. Macie jakiś pomysł?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Nee
Admirał
Dołączył: 06 Sie 2005 |
Posty: 897 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 13:01, 05 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
- Rzućmy coś do strumienia. Wtedy zobaczymy czy możemy przez niego przejśc. - zeskoczyła z konia i zaczęła szukac jakiegoś dużego kamienia.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Yua
admin- MG
Dołączył: 21 Paź 2005 |
Posty: 1486 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
Skąd: Moczary |
|
 |
Wysłany: Śro 16:57, 05 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
A co da kamień? Nie lepiej wymacać dna kijem? spytała Rita. Rozejrzała się... szkoda tylko, że tu nie ma żadnego kija. No cóż, mogę też spróbować tam wejść... powiedziała w zamyśleniu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 7 z 73
|
|
|
|  |