Oceny

a ja nie wiem dlaczego jak na razie same 2 ;((( buu... tylko sie pochlastac ==

Ja już się ocenami nie przejmuję, mają w miarę wyglądać potem na świadectwie, ale to i wszystko, do czego są potrzebne. Według mnie należy do nich podchodzić z dystansem, bo ocena nigdy nie jest do końca sprawiedliwa, musieliby skalę rozszerzyć i to o dużo;]

Ostatnio dostałam 5 za wielki referat. Sprawiedliwośc, phi >_____<
Ocenami też się zwykle nie przejmuję, ale nauczyciele nas nakręcają. Wszędzie słychac tylko: "Piszecie test w tym roku! Weźcie się do roboty!" itp.
Apple, nie martw się. Na koniec roku się poprawisz i zdasz ^__^

A ja narazie jestem dumna ze swoich ocenek^^

Dołączył: 20 Mar 2006

ja też w szczwegolnosci z tej jedynki z geografi <duma> ktora wywołała u mnie salwy śmiechu, a nie łez Very Happy

Ano niby wszyscy mowili ze w liceum jest gorzej ale na oceny nie narzekam ;p;p;p. Tylko fakt..nauki od groma i troche....;/

Dołączył: 22 Mar 2006

Robiłam 4 wypracaowania do 5 rano, a potem zaspałam do szkoły, spóźniłam się, a wypracowanka zostały u mnie na stoliku Sad

dostałam 4 pałki za wypracowania, których juz nie mozna poprawić ;(

Mnie się zdaje, że wszystko można poprawić, ale trzeba wykazać dobre chęci;]
A jak już nie poprawią to i tak przynieść żeby zobaczyli, że jednak masz, a nie jak niektórzy olewasz na całej linii;p

Dołączył: 22 Mar 2006

A pokazać to i tak pokażę Smile

no tylko nie wiem czy takie ocenki przypadną mamie do gustu Wink

Zresztą teraz postanowiłam, że wezme się do pracy i poprawiem to innymi ocenami Smile

Mam teraz optymistyczne myśli Very Happy

Nie wiem skąd to sie wzieło (ten optymizm)

I bardzo dobrze, że się myśli optymistycznie, to sie chwali w dzisiejszym świecie;]
Ja stwierdziłam już dawno, że i tak jestem wybitnym osobnikiem, a moje oceny tego nie pokazują i tyle^^

Dołączył: 22 Mar 2006

Gdyby każdy oceniał człowieka po tym jakie ma stopnie w szkole to ocena ta wogóle nie była by adekwatna. Przykładem są wielcy źli geniusze (głupi przyklad ale jest). No, a mój braciszek?? Przecież oceny ma beznadziejne, a jak przyszło co do czego poszło mu najlepiej z klasy jeśli chodzi o maturę. Nie ma co sie przejmowac ocenami, (no chyba, że grozi to niezdaniem).

Fakt faktem trzeba sie przykładać tylko do tego, co potem na maturze się chce zdawać.
Resztę i tak nauczyciele traktują zazwyczaj ulgowo z racji, że nie zamierzają się skazywać na męki z klasami uczącymi się innych przedmiotów niż profilowe, no chyba, że ktos sie przedwcześnie zgłosi do maltretowania zadaniami jak ja z geografii chociaż na biolchemie[kamikaze xD].

Buehehe... a co powiesz o zdawaniu matmy na humanie? XD

Z tego co mi ludzie z humana stwierdzili wywnioskowałąm, że porażka, jeśli ktos w tym nie siedzi;]
To tak samo jakby Aka mająca od niepamiętnych czasów zwolnienie z wfu zajęła sie nagle historią tańca w praktyce xD
Ogólnie to trzeba też patrzeć jaki poziom później wybrać bo inne rzeczy są potrzebne wtedy żeby się przygotować.
Wiadomo, że nikt nie będzie męczył rozszerzonej genetyki jeśli ma zdawać podstawowy i wystarczą mu proste krzyżówki i teoria.

No patrz..^^ A ja jestem w humanie i będę zdawać matmę... na podstawowym oczywista;]